Wiem, że mogę robić co chcę i kiedy chcę!
O tak, bardzo
Lubię ten stan!
Nie muszę, ewentualnie mogę.
O tak,
Śmieję się kiedy chcę. Tylko trzeba pamiętać: Nie bądź jak
Ćma, bo się spalisz!

Wiem, że mogę robić co chcę i kiedy chcę!
O tak, bardzo
Lubię ten stan!
Nie muszę, ewentualnie mogę.
O tak,
Śmieję się kiedy chcę. Tylko trzeba pamiętać: Nie bądź jak
Ćma, bo się spalisz!

Budzę się w środku nocy zlany zimnym potem. Gdzie jestem? Co się stało? Sucho mi w gardle, piach pod powiekami, w uszach dzwoni jak na niedzielną mszę. Leżę na czymś, co podejrzanie przypomina ceratę. Nie mogę ruszyć rękami. Ogarnia mnie panika. Boże, porwali mnie dla okupu! Żona na pewno nie zapłaci, już dawno chciała mnie zostawić. Nie mogę jednak poddać się bez walki. Zaczynam się wydzierać:
- Pomooooooocy! Ludzieeeeee! Pomoooooocy!”
- Zzzamknij się, człowieku!
- Stul ry…!
Nie jestem sam! Już miałem nawiązać rozmowę z towarzyszami niedoli, kiedy w okienku w drzwiach zapala się światło.
- Który to?
- Ten spod 6-tki. Nowicjusz.
- A, pokrzyczy, pokrzyczy i mu się znudzi.
Wstrząsają mną dreszcze. Tracę przytomność. Budzą mnie pierwsze promienie porannego słońca. Już mam zacząć wzywać pomocy, gdy widzę nad sobą życzliwą twarz.
- O, pan krzykacz się obudził. Rozwiążemy, bo się kolega wczoraj rzucał, a potem zrobimy badanko krwi i jak będzie na zero to się pożegnamy.
Eureka! Wczorajszy wieczór. Impreza u Heńka. Obalamy flaszkę za flaszką… To nie porwanie! To izba wytrzeźwień!
- 0.0. Bardzo ładnie. Dziękujemy i zapraszamy ponownie! A tu rachuneczek dla szanownego pana.
Wąskimi korytarzami podążam za pielęgniarzem do wyjścia. Oślepia mnie słońce, w głowie wali jak młotem pneumatycznym. Chyba nie wyglądam najlepiej, bo jakaś przechodząca kobieta zakrywa oczy dziecku i coś do niego szepcze.
- A kto to jest menel, mamusiu?, niewinnie pyta dziewczynka.
Ale nic to! Bo nigdy nie czułem się bardziej wolny!

Budzę się w środku nocy zlany zimnym potem. Gdzie jestem? Co się stało? Sucho mi w gardle, piach pod powiekami, w uszach dzwoni jak na niedzielną mszę. Leżę na czymś, co podejrzanie przypomina ceratę. Nie mogę ruszyć rękami. Ogarnia mnie panika. Boże, porwali mnie dla okupu! Żona na pewno nie zapłaci, już dawno chciała mnie zostawić. Nie mogę jednak poddać się bez walki....

Jako człowiek urodzony na prawdziwej Polskiej wsi, naprawdę wolna czuję się wtedy, kiedy jestem na bezdrożach, na zielonych polanach i w samym sercu lasu, kiedy drzewa szepczą do mnie po cichu, a natura bacznie mnie obserwuje z ukrycia. Wiatr rozwiewa moje włosy, chcąc zaprowadzić mnie w coraz to dziksze odstępy.. Wtedy czuję się wolna, jakby nie było na świecie nikogo oprócz mnie, czuję się wtedy jakbym wróciła do pradawnych czasów, kiedy to ludzie wierzyli w bóstwa i czary i kwiat paproci...

Jako człowiek urodzony na prawdziwej Polskiej wsi, naprawdę wolna czuję się wtedy, kiedy jestem na bezdrożach, na zielonych polanach i w samym sercu lasu, kiedy drzewa szepczą do mnie po cichu, a natura bacznie mnie obserwuje z ukrycia. Wiatr rozwiewa moje włosy, chcąc zaprowadzić mnie w coraz to dziksze odstępy.. Wtedy czuję się wolna, jakby nie było na świecie nikogo...

Wieczór, wszyscy już śpią. Wszystko ogarnięte, posprzątane i załatwione. Czas na relaks. Cisza w mojej przestrzeni i cisza w mojej głowie. Wtedy siegam po książke i odbywam podróż, czasem daleką gdzieś w dalekie zakątki nieznanego mi świata a czasem zostaję całkiem blisko. To jest moja wolność. Bardzo lubię tą moją skromną wolność. Czekam na nią codziennie. To ulubiona część każdego mojego dnia. Po całym zabieganym dniu taka mała nagroda.

Wieczór, wszyscy już śpią. Wszystko ogarnięte, posprzątane i załatwione. Czas na relaks. Cisza w mojej przestrzeni i cisza w mojej głowie. Wtedy siegam po książke i odbywam podróż, czasem daleką gdzieś w dalekie zakątki nieznanego mi świata a czasem zostaję całkiem blisko. To jest moja wolność. Bardzo lubię tą moją skromną wolność. Czekam na nią codziennie. To ulubiona...

Wolność czuję wtedy, kiedy mój telefon milczy a skrzynka mailowa jest pusta.
Nikt niczego ode mnie nie chce. Nic nie muszę, nigdzie się nie śpieszę.
Robię to na co mam ochotę.Celebruje swoje nic nierobienie chociaż na chwilę.Każdy ma inne pojęcie ,,wolności''. Mi do szczęścia potrzeba naprawdę niewiele.

Wolność czuję wtedy, kiedy mój telefon milczy a skrzynka mailowa jest pusta.
Nikt niczego ode mnie nie chce. Nic nie muszę, nigdzie się nie śpieszę.
Robię to na co mam ochotę.Celebruje swoje nic nierobienie chociaż na chwilę.Każdy ma inne pojęcie ,,wolności''. Mi do szczęścia potrzeba naprawdę niewiele.

Naprawdę wolna czuję się, gdy nie muszę się niczego obawiać. Nie mam zmartwień. Nie boję się o dzień jutrzejszy czy też o to, co się wydarzy za dni kilka.
Naprawdę wolna jestem, gdy czuję, iż mogę wszystko. Gdy wiem, że mogę zrobić to, co mi pasuje. Gdy jestem pewna tego, że już wkrótce osiągnę to, co sobie zamarzyłam.

Naprawdę wolna czuję się, gdy nie muszę się niczego obawiać. Nie mam zmartwień. Nie boję się o dzień jutrzejszy czy też o to, co się wydarzy za dni kilka.
Naprawdę wolna jestem, gdy czuję, iż mogę wszystko. Gdy wiem, że mogę zrobić to, co mi pasuje. Gdy jestem pewna tego, że już wkrótce osiągnę to, co sobie zamarzyłam.

Naprawdę wolna czuję się, gdy robię coś z pasją... Czytam książkę, zwiedzam nowe miasto bez przewodnika, eksperymentuję w kuchni, maluję obraz. Wtedy jestem w stanie sama siebie zaskoczyć... Przyrządzając jakieś nowe danie, którego wcześniej nie próbowałam - dodam lub odejmę coś w przepisie według mojego uznania. Gdy znajdę się w całkiem obcym mieście czuję się niesamowicie i rozkosznie wolna! Mogę pójść gdziekolwiek - skręcić w dowolną uliczkę, która mnie zaintryguje. Być może nie zwiedzę w ten sposób najistotniejszych miejsc w danym mieście z punktu widzenia turystycznego ale na pewno poznam choć trochę i zrozumiem klimat miejsca i poczuję jego prawdziwą atmosferę. Zaczynając malować obraz nie zawsze wiem jak chcę by wyglądał na końcu; czasem to impuls i z każdą chwilą podejmuję kolejną decyzję. Tak samo czytając książki - sama sobie dobieram mój własny kanon lektur. Wybór każdej to jak wsiadanie do dowolnego pociągu, kiedy nie wiemy dokąd nas zawiezie. Swoją drogą mam jeszcze wiele pomysłów i marzeń związanych właśnie z poczuciem wolności... Lot paralotnią, jazdę autostopem, ale i te mniej ekstremalne... nawet takie codzienne... jak wybór jaką herbatę dziś wypiję, albo, którą drogą pójdę na przystanek... Ponoć jeśli każdego dnia zrobimy jedną małą rzecz inaczej niż zwykle, to wpłyniemy na nasz wewnętrzny rozwój... To też jest dla mnie wolność... Kierowanie naszym wewnętrznym rozwojem - przez nas samych.

Naprawdę wolna czuję się, gdy robię coś z pasją... Czytam książkę, zwiedzam nowe miasto bez przewodnika, eksperymentuję w kuchni, maluję obraz. Wtedy jestem w stanie sama siebie zaskoczyć... Przyrządzając jakieś nowe danie, którego wcześniej nie próbowałam - dodam lub odejmę coś w przepisie według mojego uznania. Gdy znajdę się w całkiem obcym mieście czuję się niesamowicie...

Nie istnieje prawdziwa wolność.
Ludzie myślą, że są naprawdę wolni, kiedy nic nie muszą robić, gdy są z dala od swoich problemów i mogą chwilę odetchnąć,w rzeczywistości prawdziwa wolność nie istnieje, zawsze jest narzucany przymus innych osób, dążenie do celu, ganianie za lepszym jutrem, wydaje nam się, że jesteśmy wolni, ponieważ mamy możliwość podejmowania samodzielnych decyzji, jednak cały czas robiły to czego oczekuje od nas społeczeństwo, cały czas myśląc o tym aby przetrwać kolejny dzień. Można powiedzieć, że wolne są nasze myśli, lecz tylko w sytuacji gdy śpimy, nie zastanawiając się o nad tym co zachodzi w naszym mózgu, jednak nie istnieje prawdziwa wolność, "wolność" to tylko złudne myślenie każdego człowieka, który może w pełni kierować swoim losem oraz decyzjami.
Ludzie mają złudzenie wolności w beztroskich miejscach, w których mogą w pełni się zrelaksować oraz zapomnieć o problemach.

Nie istnieje prawdziwa wolność.
Ludzie myślą, że są naprawdę wolni, kiedy nic nie muszą robić, gdy są z dala od swoich problemów i mogą chwilę odetchnąć,w rzeczywistości prawdziwa wolność nie istnieje, zawsze jest narzucany przymus innych osób, dążenie do celu, ganianie za lepszym jutrem, wydaje nam się, że jesteśmy wolni, ponieważ mamy możliwość podejmowania samodzielnych...

Najbardziej wolna czuje się wtedy gdy rozmawiając ze znajomymi lub w gronie bardziej obcych mi ludzi, mogę otwarcie powiedzieć, że z nimi nie zgadzam i myślę inaczej. Gdy idę do sklepu, sprzedawczyni proponuje mi komicznie śmieszną bluzkę, swój wybór opierając na tym, że to ostatni szyk mody, ja mogę otwarcie oznajmić że mi to nie podoba i wybrać koszulkę która do mnie pasuje i odzwierciedla mój gust. Takie małe szczegóły na które często nie zwracamy uwagi, najbardziej pokazują uroki wolności.

Najbardziej wolna czuje się wtedy gdy rozmawiając ze znajomymi lub w gronie bardziej obcych mi ludzi, mogę otwarcie powiedzieć, że z nimi nie zgadzam i myślę inaczej. Gdy idę do sklepu, sprzedawczyni proponuje mi komicznie śmieszną bluzkę, swój wybór opierając na tym, że to ostatni szyk mody, ja mogę otwarcie oznajmić że mi to nie podoba i wybrać koszulkę która do mnie...

Ja wolność czuję w skoku do wody. Kiedy czujesz pęd powietrza, a twoje ciało nie ma żadnego oparcia, wiesz, że to od ciebie zależy twoje życie. To jedynie ty możesz wykonać ruch, żeby się nie połamać, ale by gładko wejść w wodę. I to zanurzenie. Kiedy z tego ogromu powietrza nie pozostanie zupełnie nic, a zamiast tego otacza się substancja, której nie możesz uchwycić. Wystarczy, że wykonasz jeden ruch, by poczuć się wolnym. Bo to twoja myśl staje się rzeczywistością i płyniesz. Również wynurzenie i wzięcie pierwszego oddechu daje ci dowód- oddycham, bo tak zdecydowałam. Żyję, choć mogłam zostać tam na dole. Choć ten moment trwa zaledwie kilka sekund, dla mnie to wręcz ogrom wolności.

Ja wolność czuję w skoku do wody. Kiedy czujesz pęd powietrza, a twoje ciało nie ma żadnego oparcia, wiesz, że to od ciebie zależy twoje życie. To jedynie ty możesz wykonać ruch, żeby się nie połamać, ale by gładko wejść w wodę. I to zanurzenie. Kiedy z tego ogromu powietrza nie pozostanie zupełnie nic, a zamiast tego otacza się substancja, której nie możesz uchwycić....